czwartek, 21 kwietnia 2016

Moi mistrzowie rysunku vol. 3 - Marcel Duchamp

      


      Marcel Duchamp wywarł ogromny wpływ na sztukę współczesną. Niektórzy mówią, że ,,zabił ją" na spółkę z Warholem. Ale co tam.  Ludzie kojarzą go zazwyczaj z ,,gotowego pisuaru" zatytułowanego Fontanna, ale zrobił o wiele więcej ciekawszych prac. Dlaczego jest moim mistrzem rysunku? Pomijając rysunkowy charakter jego niektórych prac (Wielka szyba) chodzi mi przede wszystkim o jego postawę. Jak ktoś powiedział: ,,nie ważne co robi artysta, tylko to kim jest!" Postawa outsidera, który całkowicie się wyalienował, obojętność, cynizm, może nie są najlepszymi atutami artysty, ale na przykład intelektualne podejście wyzbyte przerośniętego ego, według mnie już tak. To właśnie urzeka w Duchampie. Zwraca też uwagę to, jak negatywnie wypowiada się o tzw. ,,sztuce siatkówkowej", czyli takiej, która nastawiona jest na efekt wizualny. Sam skupiał się na warstwie ideowej.


Wielka szyba


      Duchamp był szczery. Kiedy stwierdził, że nie ma już nic do namalowania, nie kombinował, tylko zaczął grać w szachy. Nie dbał o pieniądze, a także nie martwił się o statystyki i rankingi jak większość młodych dzisiaj. Według niego największym szczęściem jakie w życiu go spotkało były dwie rzeczy: to, że nie był głodny i bogaty.




partia szachów z nagą dziewczyną





      Do swojej twórczości podchodził dosyć nietypowo, aczkolwiek wydaje się, że bardzo rozsądnie. Nie poszukiwał swojego stylu, ale wręcz przeciwnie, uciekał jak najdalej od siebie. To tak jakby usilnie kwestionował teorię determinizmu, uparcie robiąc na przekór swym odruchom i zamierzeniom, zaprzeczając samemu sobie na każdym kroku igrał ze swoim gustem. W innym przypadku znów bronił terytorium swojej niezależności, co nie pozwalało mu wiązać się z jakąkolwiek grupą (chociaż oficjalnie uczestniczył w ruchu dada i futurystów oraz  w kilku wystawach surrealistów). Zazwyczaj trzymał się z dala od tego, co trąciło teorią i doktryną, dlatego, że, jak mawiał: ,,jego charakter nie pozwalał mu dzielić się z kimkolwiek tym, co było w nim najgłębiej."



tzw. pudełka - wszystkie prace Duchampa w miniaturze


       Być może wszytko to wpłynęło na to, że Duchamp stał się jednym z najważniejszych artystów w sztuce i jak to ogólnie bywa najbardziej niezrozumianym, co świetnie oddaje moja ulubiona anegdota:

 ,,...gdy Rauschenberg i Johns pojechali do Filadelfii, aby zobaczyć pracę Duchampa w kolekcji Arensbergów, pierwszy z nich ukradkiem próbował podnieść dzieło Why Not Snezze Rose Selavy, (klatka dla ptaków wypełniona małymi marmurowymi kostkami) by sprawdzić jakie to jest ciężkie, wtedy znudzony strażnik podszedł i powiedział: ,,Nie wie pan, że nie można dotykać tego gówna?..."



Why not Snezze Rose Selavy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz